Rodzic, Ola Zielińska Teraz mogę patrzeć jak mój syn się uśmiecha i spełnia marzenia. Odzyskał radość z codziennych sytuacji.

Po półrocznej walce o dobro dziecka w szkole systemowej, po walce z przemocą fizyczną, wyzwiskami, brakiem reakcji ze strony wychowawczyni i dyrekcji podjęliśmy decyzję o zmianie szkoły. 

Nasz syn rozpoczął naukę w szkole systemowej z wielkim entuzjazmem (jest spokojnym i dobrym dzieckiem – o czym też też widzieli nauczyciele). Niestety, trafił do klasy, w której przeważali  chłopcy a wychowawczyni nie radziła sobie. Dzieci były agresywne wobec siebie: bicie butem po twarzy, wyzwiska, groźby, wulgaryzmy. Pamiętam, jak po pierwszym miesiącu „współpracy” rodzice otrzymali maila, w którym było takie zdanie „Dziwi mnie, że BIEGAJĄ państwo do szkoły na skargi” czy coś w tym stylu. Dziwić mogło tylko to, że wychowawczyni nie chciała zmienić tej sytuacji.  Im czas dalej płyną tym było tylko gorzej. 

Po synu było widać jak gaśnie w nim ta dziecięca radość, nie chciał chodzić do szkoły, bardzo dużo płakał. Pod koniec listopada powiedział “Mamo, zmień mi szkołę, bo tak się nie da żyć”. I tu coś pękło- zaczęłam szukać pomocy. Przez dwa  tygodnie chodziłam do pedagog szkolnej, która chciała pomóc. Przychodziła na zajęcia i obserwowała dzieci, zorganizowała spotkanie z psychologiem i pedagogiem specjalnym, ale to nic nie dało. Nic się nie zmieniło. Ostatnie spotkanie z pedagog i wychowawczynią, nie było owocne. Czułam, że wychowawczyni sugeruje, że to mój problem, że wymyślam. Mówiła  do mnie podniesionym głosem, jakbym była u niej na „dywaniku”. Ustaliliśmy, że syn wróci na trzy dni do szkoły. Pedagog zasugerowała wychowawczyni, żeby zwróciła bardziej uwagę na naszego syna i na to, co się dzieje dookoła. Po pierwszym dniu z tych trzech ustalonych  syn zakończył edukację w tamtej szkole. Wybiegł i powiedział, że „od jutra idzie do Chmury”. 

I tak trafiliśmy do Chmury. Syn,aż zaczął tańczyć, odzyskał radość z codziennych sytuacji. Nie jest zestresowany, jest rozluźniony i odważniejszy. Nikt go nie upokarza, co miało miejsce w szkole systemowej.

My jesteśmy spokojniejsi. Nie martwię się, czy coś się dziś złego wydarzyło Teraz mogę patrzeć jak mój syn się uśmiecha i spełnia marzenia.
Teraz możemy brać udział w wielu wydarzeniach np Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych, na którym syn spotyka swoich ulubionych aktorów i reżyserów. 

Zaczął chodzić na zajęcia z  ceramiki i ściankę wspinaczkową. Kontynuuje zajęcia z robotyki i angielskiego.
W zeszłym roku szkolnym syn zdobył II miejsce w konkursie plastycznym „Świat Roślin Owadożernych” wykonując przestrzenną muchołówkę.

Syn uwielbia podróże i zwiedzanie- podczas ostatniej wycieczki do Włoch zrobił 170 km pieszo przez 9 dni oraz wszedł na kopułę bazyliki św. Piotra pokonując 320 schodów 🙂 jest 8 latkiem lubiącym kształcące podróże 🙂