Szymon Mil: Dzięki Szkole w Chmurze dopasowuję lekcje do treningów i wyjazdów na turnieje
Zacząłem trenować golf, gdy miałem 9 lat. Pojechałem z tatą na pole golfowe i od razu złapałem bakcyla. Chwilę później dostałem swój pierwszy kij golfowy i dołączyłem do klubu Golf Park Mikołów. Najtrudniejsze były początki, potrzebowałem zrozumieć technikę, prawidłowe trzymanie kija, zasady. A potem dość szybko grałem w turniejach jako jeden z zawodników. Nauka trwa do teraz, ciągle się rozwijam. Dzięki pracy z psychologiem uczę się przyjmować sukcesy, jak i porażki, ze spokojem. W trakcie zajęć rozmawiamy o emocjach, ćwiczymy techniki oddechowe.
W tradycyjnej szkole byłem wyśmiewany, nie byłem traktowany dobrze. A w Chmurze mam świadomość, że każdy nauczyciel i każda osoba mnie rozumie. Dzięki niej mam więcej czasu. Wcześniej w godzinach 8:00-15:00 byłem w szkole, wracałem, jadłem obiad, robiłem zadania domowe i dzień się kończył. To była taka rutyna. A w Chmurze nie ma z góry narzuconego harmonogramu. Przed ekranem komputera spędzam dziennie około dwóch godzin na platformie edukacyjnej. Resztę sam doczytuję. Mi to odpowiada. Dopasowuję lekcje do moich treningów i wyjazdów na turnieje. Poza tym poznałem w Chmurze fajnych ludzi i cieszę się z tych relacji.
Mama Szymona: Te kilka lat treningów zaowocowały półkami pełnymi pucharów i medali. Gdy Szymon zaczął zajęcia z psychologiem, nauczył się pracy z emocjami. Mówi się, że najważniejsze pole golfowe znajduje się w głowie. Dzięki tym zajęciom uspokoił się, wyciszył i nauczył koncentracji.
Po przejściu do Chmury w Szymonie nastąpiły ogromne zmiany. Jestem przeciwniczką tradycyjnych form nauczania, które uczą wielu niepotrzebnych rzeczy. Nie trawię określenia, że szkoła ma nas uczyć podejścia do życia. Szkoła jest już życiem.
W Chmurze uczniowie realizują podstawę programową, a kto chce, ten ma możliwości, żeby poszerzać wiedzę w obszarze, który go interesuje. Szymon zaczął myśleć krytycznie, sam szuka informacji, weryfikuje je. Stał się bardziej samodzielny i ciekawy. Widzę jak przeradza się w ciekawego świata młodego człowieka, który nie jest zamknięty w schemat. Uczestniczy w życiu domowym, nabywa kompetencji, które będą mu potrzebne w życiu, jak na przykład organizacja czasu. Przed pójściem na trening, Szymon sam przygotowuje sobie śniadanie, pierze i prasuje strój, zastanawia się, czego potrzebuje, żeby osiągnąć zamierzone cele. Zamiast po szkole siedzieć i odrabiać lekcje, Szymon stał się partnerem rodzinnym, ma swoje obowiązki i pomysły na nasz wolny czas. Z takiego „korpoludka” stał się partnerem